piątek, 23 października 2015

O NEPALU I DLA NEPALU - 22 PAŹDZIERNIKA

"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej"
Adam Duliński i Łukasz Bujok, dwukrotnie uczestniczyli w wyprawie do Nepalu, celem niesienia pomocy miejscowej ludności po trzęsieniu ziemi. Pierwszy wyjazd pod nazwą "Misja Nepal 2015" miał miejsce w maju, drugi na przełomie września i października. Uzbierane prze wyjazdem kontakty, pozwoliły im dotrzeć do miejsc położonych daleko w górach, w tym do wiosek i miejscowości w dystrykcie Sindhupalchowk. Bezpośrednią zachętą do wyjazdu i niesienia pomocy Nepalczykom był niespodziewany SMS od pastora Mosesa z kościoła w Bhaktapurze z prośbą o pomoc. Spontanicznie pozyskane środki finansowe pochodzące od ludzi "dobrej woli" pozwoliły na zakup potrzebnej żywności, namiotów, elementów konstrukcyjnych tymczasowych schronień (domów), zakup filtra do oczyszczania wody, wyprawek szkolnych dla dzieci, koców, lekarstw i innych potrzebnych rzeczy. Będąc w Nepalu pracowali przy odgruzowywaniu, stawianiu namiotów, organizowali czas dla miejscowych dzieci, uczestniczyli w dystrybucji żywności i nieśli zachętę miejscowemu kościołowi.
Co ciekawe, chrześcijaństwo w Nepalu rozwija się bardzo dynamicznie. Szacunki wskazują, że żyje tam około 2,5 miliona chrześcijan, co stanowi blisko 10% ludności tego kraju. Dominującym wyznaniem jest hinduizm. Do niedawna w Nepalu hinduizm był oficjalnie usankcjonowaną religią kraju. Przemiany społeczne ostatnich lat w przynosiły stopniową poprawę w zakresie wolności wyznawania i praktykowania religii. Choć (według danych organizacji monitorujących sytuację chrześcijan) lokalne prześladowania nadal mają miejsce, szczególnie wobec tych chrześcijan, którzy dzielą się swoją wiarą z wyznawcami hinduizmu.
Pomoc, którą nieśli wolontariusze z Polski docierała do wszystkich, niezależnie od religii. Jak zauważył Łukasz, obecność przybyszów z Polski, przywożących najpotrzebniejszą pomoc z powodu miłości Jezusa, była dla Hindusów mocnym świadectwem i nie trzeba było wiele mówić...
W trakcie spotkania Adam i Łukasz opowiadali wiele historii, wskazywali na kulturowe i mentalne różnice z którymi się zetknęli, tam na miejscu. Zdjęcia, które przywieźli ukazywały moc żywiołu i ogrom strat, jakie przyniosło do Nepalu trzęsienie ziemi. Ich wyjazd do niewielkiego himalajskiego państwa to jeden z wielu polskich śladów w tym odległym zakątku świata. To kolejny przykład, że wciąż wokół nas nie brakuje "ludzi dobrej woli". Nie brakuje ludzi, którzy motywowani miłością i pasją dla Boga, realizują tę pasję niosąc praktyczną pomoc innym ludziom. Tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują.

Piotr Syska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz